Zeszłego lata, w środku apatycznej kampanii wyborczej, konserwatyści zorganizowali wystawną kolację zbierającą fundusze w klubie Hurlingham w zachodnim Londynie. Rishi Sunak był w Yorku na debacie telewizyjnej, więc pod jego nieobecność gospodarzami przyjęcia byli James Cleverly, ówczesny sekretarz spraw wewnętrznych, i jego żona Susie.
Obecni powszechnie komentowali trafne przemówienia Cleverlych i ich popularność wśród darczyńców torysów. „Czułem się jak w serialu Cleverly, mimo że Priti [Patel] i Kemi [Badenoch] tam byli” – wspomina informator torysów. „Pokazało, jak bardzo są uwikłani w całą rodzinę i ile jest w nich dobrej woli”.
Pytanie dla Cleverly’ego brzmi, czy ta dobra wola wystarczy, aby konserwatyści koronowali go na swojego nowego przywódcę. Poseł Braintree, który pełnił szereg funkcji ministerialnych, jest jednym z czterech kandydatów na przywódców, którzy wypowiadają się na dorocznej konferencji partii w Birmingham.
Jak na kogoś, kto początkowo twierdził, że nie wytrzyma, dotychczasowe występy Cleverly’ego są nieoczekiwanie dobre – jest to coś, co nie boi się podkreślać. Powiedział podcastowi BBC Political Thinking: „Wyprzedziłem wszystkich innych biegaczy i jeźdźców o milę w kraju… Jeśli wykreślisz słowa „James Cleverly” z mojego politycznego CV i przesuniesz je po biurku, będziesz wyglądać na to i powiedz „do cholery”.
Pochodzenie Cleverly’ego jest niezwykłe w polityce torysów, a zwolennicy twierdzą, że to pomaga wyjaśnić jego atrakcyjność. Urodził się w 1969 roku w rodzinie położnej z Sierra Leone i geodety z Wiltshire. Wychowywał się w mieszkaniu z jedną sypialnią niedaleko Hither Green w południowo-wschodnim Londynie. Został wybrany do parlamentu w 2015 r., po tym jak najpierw pełnił funkcję zastępcy burmistrza Londynu pod rządami Borisa Johnsona, gdzie pracował nad zwalczaniem przemocy wśród młodych ludzi. Łączy w sobie cechy klubu One Nation i prawicy torysów: poparł brexit w 2016 roku i ma doświadczenie wojskowe, a jednocześnie otwarcie mówił, że jego partia musi przemawiać do mniejszości etnicznych i młodych ludzi.
Jego najmocniejszą stroną jest uprzejmość i umiejętność komunikowania się. Najlepiej spisał się na stanowiskach, w których te cechy są kluczowe: był popularnym przewodniczącym partii, a w Whitehall i kręgach dyplomatycznych szanowanym sekretarzem spraw zagranicznych. Minister cieni, który nie popiera Cleverly’ego, porównał go do byłego premiera Stanleya Baldwina, którego niezachwiana osobowość uspokajała opinię publiczną w okresie międzywojennym. „Ma chłopcze i baldwińskie cechy, które przemawiają do szerszego elektoratu” – stwierdził poseł.
Dla innych Cleverly jest jednoczącą postacią w stylu Michaela Howarda. „Najważniejsze w przypadku Jamesa Cleverly’ego jest to, że nikt go nie lubi. Każdy inny kandydat ma może więcej zalet, ale też więcej wad” – powiedział informator torysów. „Partia jako całość przeszła przez dość nieprzyjemny okres… Wiele osób po prostu chce przywódcy, który zapewni nam spokojniejsze życie. Jenrick i Kemi to postacie dość bojowe. Sprytnie nie jest – będzie bardzo dobry w wysyłce, został dobrze przetestowany.
Były doradca rządowy, który przez długi czas współpracował z Cleverly, powiedział: „To mocny kandydat. Jest popularny, ciężko pracuje, wszyscy go lubią – bardzo trudno go nie lubić. Bardzo bezpośredni typ faceta. Ale czy jest wystarczająco twardy? To prawdopodobnie najgorsza praca, jaką możesz mieć.
Krytycy Cleverly’ego twierdzą, że brakuje mu wizji politycznej i poważnych rozwiązań problemów partii, a po prostu opowiada się za jednością dla jedności. Jeden z byłych doradców specjalnych zauważył: „Partia organizuje przedłużony konkurs na przywództwo, aby dowiedzieć się, co tak naprawdę reprezentuje. Biorąc pod uwagę, że James nie wie, co sam reprezentuje, wybranie go na przywódcę może okazać się trafnym rozwiązaniem”. Liz Truss, która została sekretarzem spraw zagranicznych Cleverly i tę funkcję zachował pod rządami Rishiego Sunaka, powiedziała przyjaciołom na przyjęciu z drinkami po opuszczeniu Downing Street: „James robi, co mu każą”.
Jego skłonność do gaf czasami wpędzała go w kłopoty. Zmuszono go do przeproszenia za żart na temat narkotyków „gwałtu na randce” na imprezie na Downing Street, kiedy powiedział, że „odrobina Rohypnolu do jej drinka każdego wieczoru” „nie jest tak naprawdę nielegalna, jeśli tylko trochę”. Badania przeprowadzone przez More in Common sugerują incydent ten przedostał się do opinii publicznej. Mówi się także, że Cleverly określił politykę torysów dotyczącą wysyłania osób ubiegających się o azyl do Rwandy – plan, który chce wskrzesić – jako „bzdura”, którą Partia Pracy zamieniła w skuteczną linię ataku przed wyborami.
Rzecznik kampanii Cleverly powiedział: „Przez ostatnie sześć lat James grał zespołowo, lojalnie służąc partii, rządowi i krajowi. Teraz stara się zjednoczyć i poprowadzić ten zespół. Ma konserwatywną wizję przyszłości naszego kraju, bezpieczniejszej i zamożniejszej Wielkiej Brytanii z mniejszym państwem, silniejszą obroną i odpowiednią kontrolą granic. Ma umiejętności i doświadczenie, aby to zapewnić.”
Cleverly i jego trzej rywale spędzili ostatnie dwa tygodnie na prowadzeniu kampanii i przygotowaniach do konferencji partyjnej w Birmingham, gdzie każdy z nich będzie miał 20 minut na środowe wystąpienie na scenie. Następnie w dwóch turach głosowania parlamentarzyści torysów zawężą listę kandydatów z czterech do dwóch, a zwycięzca zostanie wybrany w głosowaniu oddolnych partii. Wśród parlamentarzystów przodują Robert Jenrick i Badenoch, ale jeśli centrowi torysi zjednoczą się wokół jednego kandydata – Cleverly’ego lub byłego ministra bezpieczeństwa Toma Tugendhata – to może się zmienić.
„Wiele będzie zależeć od konferencji” – powiedział informator torysów. „Jeśli Cleverly wygłosi naprawdę dobre przemówienie i jeśli uda mu się zdobyć umiarkowane głosy wśród parlamentarzystów, to poradzi sobie dobrze. Jeśli w finale będzie to Cleverly kontra Jenrick, jest zbyt blisko, aby stwierdzić.”