W Kolumbii Brytyjskiej w październiku 2019 r. w swojej legislaturze rzadko zdarzało się jednomyślne głosowanie, kiedy członkowie przyjęli ustawę przyjmującą Deklaracje Narodów Zjednoczonych o prawach ludności rdzennej, określające standardy obejmujące bezpłatną, uprzednią i świadomą zgodę na działania, które ich dotyczą.
Prawo „fundamentalnie zmieniło stosunki” między Pierwszymi Narodami a prowincją, powiedział Terry Teegee, regionalny szef Zgromadzenia Pierwszych Narodów BC.
„Zamiast przeprowadzać jakieś konsultacje, w tej chwili tak naprawdę mówimy o wspólnym podejmowaniu decyzji” – powiedział Teegee w wywiadzie.
John Rustad poparł ustawę jako członek Oficjalnej Partii Liberalnej BC, opozycji, ale jako przywódca konserwatystów BC zasygnalizował swój zamiar „uchylenia” ustawy, jeśli jego partia wygra wybory prowincjonalne zaplanowane na 19 października.
W lutym ubiegłego roku Rustad oświadczył w witrynie internetowej konserwatystów, że deklaracja ONZ, znana jako UNDRIP, została „ustalona ze względu na warunki panujące w innych krajach, a nie w Kanadzie”.
Teegee powiedział, że Rustad „tworzył wrogów” wśród Pierwszych Narodów.
„Kiedy dochodzimy do 30 września, w pewnym sensie uchyla on pojednanie” – powiedział Teegee w wywiadzie przed Narodowym Dniem Prawdy i Pojednania. „Niszczy wiele dobrej pracy, nad którą pracowało wielu ludzi w tej prowincji”.
Ustawodawstwo BC przyjmuje deklarację jako ramy pojednania i wytycza ścieżkę dla prowincji do negocjowania porozumień z Pierwszymi Narodami, mających na celu ustanowienie wspólnego procesu decyzyjnego na ich terytoriach.
Doprowadziło to do zmian w przepisach prowincjonalnych związanych z gospodarką gruntami, w tym górnictwem i leśnictwem, a także pomogło ułatwić postęp w przywracaniu Pierwszym Narodom jurysdykcji w zakresie dobra ich dzieci, powiedział Teegee.
Rozwikłanie prawie pięcioletniego ustawodawstwa przywróciłoby pojednanie w Kolumbii Brytyjskiej, powiedział, pozostawiając Pierwsze Narody bez forum do prowadzenia konstruktywnych dyskusji na temat uznania praw do ziemi i wspólnego podejmowania decyzji z prowincją.
„Myślę, że to cofnęłoby nas do 40 lat temu, a może nawet wcześniej, kiedy w Nisga’a i Calder rozpoczęły się pierwsze sprawy sądowe” – powiedział, odnosząc się do przełomowej sprawy, która doprowadziła do rozpatrzenia Sądu Najwyższego Kanady uznanie tytułu Aborygenów w 1973 r.
Otrzymuj codzienne wiadomości krajowe
Otrzymuj najważniejsze wiadomości dnia, nagłówki z zakresu polityki, gospodarki i spraw bieżących, dostarczane do Twojej skrzynki odbiorczej raz dziennie.
„Jeśli pokłócimy się ze sobą, wielu Pierwszych Narodów będzie nadal robić to, co robiło wcześniej, czyli skierować sprawę do sądu” – powiedział. „Pozostawia wiele niepewności”.
Kanadyjska prasa poprosiła Rustada o wywiad w związku z jego stanowiskiem w sprawie ustawodawstwa dotyczącego deklaracji BC, ale nie otrzymała informacji w celu umówienia rozmowy telefonicznej.
Kandydatka konserwatystów A’aliya Warbus, członkini Sto:lo Nation, stwierdziła, że pytanie Rustada o tę deklarację „od razu przyszło jej do głowy”, kiedy go po raz pierwszy spotkała.
„Co do cholery? Dlaczego mielibyśmy przyjąć to ustawodawstwo? Ciężko walczyliśmy, społeczności tubylcze, o nasze prawa i uznanie tych praw oraz przestrzeganie społecznych uwarunkowań zdrowia w naszych społecznościach, a to ustawodawstwo nam w tym pomaga”.
Ale Warbus, która biega w Chilliwack-Cultus Lake, stwierdziła, że jest „naprawdę usatysfakcjonowana” rozmową z Rustadem.
Powiedziała, że Rustad „wyjaśnił”, że przyjęcie międzynarodowych ram, takich jak UNDRIP, nie było odpowiednie w kontekście BC, z ponad 200 unikalnymi Pierwszymi Narodami i rozległymi tradycyjnymi terytoriami, które nie są objęte traktatami.
Warbus stwierdził, że ustawodawstwo BC dotyczące deklaracji jest „w 97% dobre”, ale w prowincji nie uregulowano jeszcze kwestii stosowania bezpłatnej, wcześniejszej i świadomej zgody.
Wskazała na konflikt dotyczący rurociągu Coastal GasLink w północno-zachodniej części Kolumbii Brytyjskiej
Sprzeciw dziedzicznych wodzów Wet’suwet’en wobec 670-kilometrowego rurociągu wywołał wiece i blokady kolei w całej Kanadzie w 2020 r., podczas gdy wybrana rada Pierwszego Narodu Wet’suwet’en i inne pobliskie osoby zgodziły się na projekt.
„To był kluczowy przykład tego, jak dobrowolna, wcześniejsza i świadoma zgoda, bez definicji, nie mówi nam, kto ostatecznie podejmie tę decyzję” – stwierdził Warbus.
Rurociąg o długości 670 km został ukończony mechanicznie w listopadzie 2023 r., a w czerwcu na stronie internetowej projektu opublikowano aktualizację, według której skupiono się na bezpiecznej eksploatacji systemu rurociągów, a także pracach związanych z czyszczeniem i rekultywacją.
„Nie mam żadnego bodźca ani ze strony mojej partii, aby w ogóle cofnąć się w procesie pojednania” – powiedział Warbus, którego ojcem jest były wicegubernator Kolumbii Brytyjskiej Steven Point.
Zmiana w stanowisku Rustada w sprawie deklaracji nastąpiła, gdy wypowiadał się on przeciwko proponowanym zmianom w ustawie o gruntach Kolumbii Brytyjskiej, które zostały odrzucone.
Oświadczenie konserwatystów z lutego ubiegłego roku zaczyna się od stwierdzenia, że zmiany stanowią „atak” na prawa własności prywatnej i prawo dostępu do wspólnych gruntów koronnych.
„Konserwatyści będą bronić waszych praw do rekreacji na świeżym powietrzu i dostępu do wody, a także praw do górnictwa, leśnictwa, rolnictwa i wszelkich innych praw Kolumbii Brytyjskiej do użytkowania gruntów” – stwierdzono w oświadczeniu opublikowanym przez Rustada.
W prezentacji po konsultacjach na szczeblu prowincji stwierdzono, że proponowane zmiany otworzyłyby drzwi do wspólnego podejmowania decyzji na mocy ustawy o gruntach, ale nic nie wymagałoby od prowincji zawarcia takiej umowy z Pierwszym Narodem.
„Interes publiczny będzie kluczowym elementem każdej decyzji rządu prowincji o przystąpieniu do negocjacji w sprawie porozumienia” – czytamy na slajdzie.
Pod koniec lutego rząd Kolumbii Brytyjskiej ogłosił, że rezygnuje z planu.
Minister gospodarki wodą, gruntami i zasobami Nathan Cullen wydał wówczas oświadczenie, w którym stwierdził, że „niektóre liczby posunęły się do skrajności, aby świadomie wprowadzić opinię publiczną w błąd co do skutków proponowanego ustawodawstwa”.
Cullen powiedział, że podczas procesu konsultacji rozmawiał z wieloma osobami, które „były zaskoczone, gdy dowiedziały się, że wysuwane twierdzenia… nie są prawdziwe i że nie będzie to miało wpływu na dzierżawę, odnowienie, własność prywatną ani dostęp do gruntów koronnych”.
Przywódcy rdzennej ludności BC, w tym Teegee, powiedzieli, że Rustad składał fałszywe oświadczenia na temat planu prowincji i podsycał nastroje antyrdzenne.
W wywiadzie Teegee powiedział, że Rustad angażował się w „sianie strachu” i wykorzystywał Pierwszych Narodów jako „klin klinowy” w celu osiągnięcia korzyści politycznych przed wyborami.
„Myślę, że nie można mu ufać”.
Rustad stał na czele Ministerstwa Stosunków i Pojednania Tubylców w liberalnym rządzie Christy Clark, departament nazywał się wówczas Stosunkami Aborygenów, a z jego lutowego oświadczenia wynika, że podczas swojej kadencji jako minister podpisał 435 umów z Pierwszymi Narodami.
„Dzięki temu pojednaniu gospodarczemu widzieliśmy, jak społeczności Pierwszych Narodów podniosły się z biednych warunków i naprawdę zaczęły prosperować” – czytamy w oświadczeniu.
Teegee powiedział jednak, że wielu przywódców Pierwszych Narodów, którzy podpisali porozumienia w tym czasie, „zatkałoby nos i podpisałoby je”.
„Niektóre z tych Pierwszych Narodów podpisały je pod przymusem i same umieściły to w swojej umowie. Wiem, że tak powiedział mój naród, stwierdzając, że to nie było zakwaterowanie” – powiedział Teegee, członek narodu Talka w północnej Kolumbii Brytyjskiej, który wcześniej służył jako wódz plemienny Rady Plemiennej Przewoźnika Sekani.
Zapytany o krytykę Rustada ze strony innych przywódców rdzennych mieszkańców, Warbus powiedział, że to „tym większy powód, aby z nim współpracować, tym większy powód, aby się bezpośrednio w to zaangażować”.
„Jestem głęboko przekonana, że rdzenni mieszkańcy muszą być zaangażowani w działania na miejscu, na poziomie legislacyjnym, i dlatego to robię” – dodała.