Członek Partii Pracy będący w centrum sporu dotyczącego darowizn na rzecz Sir Keira Starmera jest objęty dochodzeniem prowadzonym przez organ nadzorujący standardy Izby Lordów.
Lordowi Waheedowi Alli grozi dochodzenie w związku z „rzekomym niezarejestrowaniem interesów”, co może prowadzić do potencjalnego naruszenia kodeksu postępowania członków.
Śledź najnowsze informacje: Starmer zwraca prezenty o wartości 6000 funtów
Strona internetowa brytyjskiego parlamentu odnotowuje, że wobec brytyjskiego biznesmena, który jest jednym z największych darczyńców Partii Pracy i największym darczyńcą osobistym na rzecz premiera od grudnia 2019 r., prowadzone jest śledztwo pod kątem potencjalnych naruszeń kodów 14(a) i 17.
Są to zasady wymagające od posłów jasnego wyjaśnienia, jakie są ich interesy, co do których można zasadnie przypuszczać, że mogą mieć wpływ na ich działania parlamentarne, oraz zapewniające aktualność wpisów.
Rozumie się, że śledztwo nie dotyczy darowizn, ale raczej urzędniczego elementu już zadeklarowanych interesów.
Komisarz Lordów odmówił dalszych komentarzy.
Rzecznik Partii Pracy powiedział: „Lord Alli będzie w pełni współpracować z Komisarzem Lordów i ma pewność, że wszystkie interesy zostały zarejestrowane. W trakcie trwania tej sprawy nie możemy komentować dalej”.
Kim jest Lord Alli?
Lord Alli tak znalazł się na pierwszych stronach gazet w ostatnich tygodniach, po sprawdzeniu dziesiątek tysięcy funtów, które przekazał parlamentarzystom swojej partii na pokrycie kosztów ubrań, wakacji i imprez służbowych.
Według danych ujawnione w ramach projektu Westminster Accounts Sky News, podczas ostatniej kadencji parlamentu przekazał Sir Keirowi ponad 39 000 funtów w formie prezentów i gościnności.
Tylko w tym roku premier otrzymał od lorda Alliego odzież roboczą i kilka par okularów o wartości prawie 19 000 funtów, a także zakwaterowanie o wartości 20 000 funtów.
Sir Keir powiedział, że tak aby umożliwić jego synowi naukę do egzaminu GCSE w pokoju w mieszkaniu byłego dyrektora telewizji w centrum Londynu, podczas gdy dom rodzinny był otoczony przez media podczas wyborów powszechnych.
Twierdził, że Lord Alli miał motywację do pomocy finansowej, ponieważ chciał, aby Partia Pracy wygrała kampanię.
Wicepremier Angela Rayner i kanclerz Rachel Reeves również otrzymały datki przeznaczone na zakup ubrań od długoletniego członka Partii Pracy, a sekretarz edukacji Bridget Phillipson przyjął £14 000 na imprezy służbowe w okolicach jej 40. urodzin.
Chociaż zainteresowane strony zadeklarowały przekazanie tych darowizn, konserwatyści oskarżyli ministrów o bycie częścią „rządu samoobsługi”.
Partia Pracy również spotkała się z oskarżeniami o hipokryzję, oskarżając torysów o „obłąkanie” i obiecując uporządkowanie polityki, jeśli dostaną się do rządu.
Ogłosili to Sir Keir, pani Reeves i pani Rayner nie będą już przyjmować datków na ubrania po reakcji.
Kontrowersje przyćmiły pierwszą doroczną konferencję partii od czasu objęcia władzy i zostały wymienione przez posłankę Canterbury Rosie Duffield jako jeden z powodów, dla których zrezygnowała z bata w sobotę w proteście przeciwko kierownictwu.
„Potrzebujemy odpowiedzi”
Lord Alli jest byłym prezesem internetowego sklepu odzieżowego Asos i głównym organizatorem zbiórki pieniędzy na wybory powszechne.
Od 20 lat przekazuje darowizny na rzecz Partii Pracy, a w 1998 r. został uszlachetniony przez Tony’ego Blaira.
Partia SNP z zadowoleniem przyjęła śledztwo, stwierdzając, że „skandal podważył zaufanie społeczne do Keira Starmera, jego rządu i systemu westminsterskiego, dlatego konieczna jest pełna przejrzystość i odpowiedzialność”.
Wezwali jednak do dalszego dochodzenia w sprawie wszystkich darowizn przekazanych przez lorda Alli i przyznanie przepustki bezpieczeństwa na Downing Streetco zdaniem rządu ma charakter tymczasowy, aby mógł on uczestniczyć w spotkaniach politycznych.
Rzecznik gabinetu SNP Brendan O’Hara powiedział: „Wyborcy są zbulwersowani faktem, że ministrowie pracy napełnili swoje kieszenie ponad 800 000 funtów luksusowymi markowymi ubraniami, wakacjami, gościnnością i darowiznami, narzucając jednocześnie bolesną politykę oszczędnościową reszcie z nas, i chcą wiedzieć, co darczyńcy otrzymali w zamian.
„Potrzebujemy odpowiedzi – m.in.: dlaczego odebrano te prezenty, czy doszło do naruszenia przepisów parlamentarnych i kodeksu ministerialnego oraz dlaczego lordowi Alliemu przyznano przepustkę bezpieczeństwa do sal władzy”.