DETROIT – Miotacz stojący pomiędzy Detroit Tigers a kolejną rundą play-offów pochodził z ich własnego miasta.
Hunter Brown, 26-letni praworęczny rozpoczynający drugi mecz drużyny Houston Astros, grał w piłkę w college’u na Wayne State University, niecałe pięć mil od Comerica Park.
Brown spędził trzy sezony w Wayne State w latach 2017–2019. Uderzył 178 pałkarzy w 159,2 rundach i uzyskał w tym czasie 3,33 ERA.
Brown został wybrany przez Astros w piątej rundzie draftu w 2019 roku, a debiut w lidze MLB zajął mu zaledwie trzy lata.
Tygrysy i Brown mają pewną historię. Na początku swojej drugiej kariery wrócił do Detroit i strzelił sześć solidnych rund, aby pokonać drużynę z rodzinnego miasta. Tygrysy zebrały tylko dwa serie i trafiły sześć razy.
W zeszłym roku Brown podzielił swoje dwa starty w meczu przeciwko Tygrysom, pozwalając na cztery serie porażek na rozpoczęcie sezonu, a następnie pod koniec sierpnia zdobywając dziewięć bramek na drodze do zwycięstwa.
W tym roku zdominował Detroit w dwóch meczach 11 maja (z ulgą) i 14 czerwca (na początek), rzucając łącznie 12 rund i pozwalając na zaledwie 10 trafień i jednego runa, trafiając jednocześnie 16.
W środowym składzie znajdzie się większość zawodników, z którymi Brown wystąpił w tych meczach, w tym Kerry Carpenter, Matt Vierling, Riley Greene, Colt Keith, Spencer Torkelson, Zach McKinstry i Jake Rogers.
Zobaczymy, czy Tygrysom w końcu uda się dotrzeć do pochodzącego z Detroit zawodnika w zdecydowanie najważniejszym pojedynku bezpośrednim.
To nie będzie łatwe. Brown jest jednym z najlepszych miotaczy baseballu od końca maja, notując ERA na poziomie 2,31 i trafiając 138 w ciągu 132,2 rund.
Jednak Tygrysy są jedną z najlepszych drużyn w baseballu od ostatniego spotkania tych drużyn, więc dla Browna również nie powinno być tak łatwo.
Copyright 2024 by WDIV ClickOnDetroit – Wszelkie prawa zastrzeżone.