Reakcja chemiczna po pożarze zakładów chemicznych w niedzielny poranek w amerykańskim stanie Georgia zmusiła do ewakuacji ponad 15 000 osób.
Jak podaje raport, na dachu fabryki BioLab w Conyers, około 30 minut drogi od Atlanty, wybuchł pożar na dachu fabryki BioLab. CNN.
Jak poinformowali urzędnicy hrabstwa Rockdale na swojej stronie internetowej, woda z uszkodzonego tryskacza weszła następnie w kontakt z substancją chemiczną, która reaguje z wodą, co spowodowało powstanie smugi dymu.
Firma BioLab specjalizuje się w produktach do konserwacji basenów i SPA wg strona internetowa syna.
Strażakom udało się ugasić pożar, ale w ciągu kilku godzin ponownie wybuchł – oznajmił w oświadczeniu szeryf hrabstwa Rockdale Eric Levett. wideo na żywo na Facebooku.
Według szefa Departamentu Ochrony Przeciwpożarowej i Ratownictwa hrabstwa Rockdale, Mariana McDaniela, pożar ugaszono około godziny 16:00.
W nagraniu wideo transmitowanym na żywo na Facebooku wyjaśniła, że pióropusz dymu powstały w wyniku reakcji chemicznej jest nadal widoczny z odległości wielu kilometrów i może powodować problemy dla mieszkańców okolicy.
Kobieta powiedziała, że dym może być widoczny przez kilka dni.
Przyczyna pożaru ani użyte w nim środki chemiczne nie zostały ujawnione.
Wydano nakaz ewakuacji mieszkańcom i firmom znajdującym się na drodze dymu przenoszonego przez wiatr.
Według CNN ewakuowano około 17 000 osób.