JD Vance i Tim Walz zmierzyli się podczas debaty wiceprezydentów we wtorek wieczorem, na pięć tygodni do wyborów. Newsweek pisarze deklarują, kto wygrał i dlaczego. Ty też możesz wyrazić swoją opinię i zagłosować na zwycięzcę w naszej ankiecie poniżej.
Bethany Mandel – JD Vance
Występ JD Vance’a podczas debaty wiceprezydentów jest właśnie powodem, dla którego został wybrany na kandydata Donalda Trumpa. Jest niepewną i sprytną wersją byłego prezydenta; potrafi na chłodno argumentować faktami, czemu towarzyszy odpowiednia doza emocji. Sophie Vershobow, liberalna pisarka, wściekła się podczas debaty na temat X: „Trump mówi szalone rzeczy w szalony sposób, a Vance mówi szalone rzeczy w normalny sposób”. Vance skutecznie przekazuje wiadomości Trumpa i rozmawia z normalnymi Amerykanami w ich języku, co jego opozycji uważa za przerażające.
Bethany Mandel jest współautorką „Skradzionej młodości”.
David Faris – JD Vance
JD Vance był skutecznym posłańcem narracji, której Trump nie był w stanie przekazać – a którą Republikanie przeniosą nas z powrotem do 2019 roku. Niewzruszony i często tchórzliwy Vance niestrudzenie przekazywał przesłanie. Tim Walz wydawał się autentyczny – często autentycznie zaskoczony – i możliwy do utożsamienia. W poruszający sposób wypowiadał się na temat praw reprodukcyjnych i przypisywał Trumpowi decyzję Dobbs i inne katastrofy. Ogólnie rzecz biorąc, pozostawił jednak zbyt wiele okazji, aby zaatakować Vance’a na stole. Republikanie muszą się zastanawiać, jakie byłyby perspektywy tego wyścigu, gdyby nominowali młodszą, rozsądniejszą osobę, taką jak Vance, zdolną do logicznego myślenia przez 90 minut z rzędu.
Profesor nadzwyczajny na Uniwersytecie Roosevelta
Daniel R. DePetris — krawat
W kwestiach polityki zagranicznej obaj kandydaci nie spełnili oczekiwań. JD Vance twierdził, że Donald Trump zapewnił skuteczne odstraszanie wobec Iranu, jednak wygodnie nie wspomniał, że Teheran uderzył rakietami balistycznymi dwie amerykańskie bazy wojskowe w Iraku kilka dni po tym, jak amerykański dron zabił irańskiego dowódcę Qassema Soleimaniego. Tim Walz obwinia Donalda Trumpa za sympatię do dyktatorów, jednak najwyraźniej nie zdaje sobie sprawy, że interakcja z niesmacznymi ludźmi, pomimo skrupułów moralnych, często stanowi część pracy naczelnego wodza. W najpilniejszej kwestii dnia, czyli eskalacji przemocy na Bliskim Wschodzie, Vance i Walz woleli rozgłaszać ogólniki zamiast konkretnych polityk. Vance na przykład musi wyjaśnić, dlaczego uważa za rozsądne, aby Stany Zjednoczone zapewniły bezwarunkowe wsparcie Izraelowi, jeśli zdecyduje się on na przeprowadzenie wyprzedzającego ataku na Iran – zwłaszcza gdy dziesiątki tysięcy żołnierzy amerykańskich w regionie mogłoby ponieść ciężar wszelkich Następuje irański odwet. Podobnie Walz musi wyjaśnić, co zrobiłaby potencjalna administracja Kamali Harris, aby odłożyć irański program nuklearny do pudełka, i jakie twarde, ale konieczne ustępstwa jest gotowa zaoferować, aby to osiągnąć. Chyba na rzeczywiste plany wszyscy będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.
Daniel R. DePetris jest członkiem w Defense Priorities
Doug Gordon – Tim Walz
Tim Walz, który wyraźnie lepiej czuje się na targach stanowych niż podczas debaty, nie tylko poradził sobie z zalewem kłamstw i dezinformacji ze strony JD Vance’a. Debata była merytoryczna, ale prawdopodobnie nie wpłynie zbytnio na zmianę trajektorii tego wyścigu. Debaty wiceprezydentów rzadko mają duże znaczenie i wątpię, czy dzisiejszy wieczór będzie wyjątkiem od tej reguły. Ponieważ bilet Harrisa/Walza prowadzi w kluczowych wskaźnikach mających znaczenie na tym etapie – pieniądzach, impecie i organizacji – dzisiejszy wieczór spełnił swój cel dla Demokratów. Kontynuowano dynamikę. Zwycięstwo Walza i Demokratów.
Doug Gordon jest demokratycznym strategiem i współzałożycielem UpShift Strategies
Patrick T. Brown – JD Vance
Wejście JD Vance’a na scenę krajową tego lata było nieco nieprzemyślane, a wirusowe kłamstwa i kontrowersyjne komentarze pomogły stworzyć obraz „dziwnego” konserwatywnego podżegacza. Jego występ na wtorkowej scenie debaty był niemal idealnym ponownym przedstawieniem obywatelom Ameryki, pokazując jego przywództwo w zakresie polityki rodzinnej, zdecydowaną odpowiedź na temat aborcji i wsparcia dla rodziców oraz przedstawiając najmocniejsze krajowe argumenty na rzecz programu Trumpa, jakie wyborcy słyszeli do tej pory . Walz zaczął nerwowo i nigdy w pełni nie doszedł do siebie, pomimo kilku przyjaznych moderatorów. Republikanie, którzy chcą zobaczyć pozytywną, przekonującą wizję swojej partii w epoce po Trumpie, niezależnie od tego, czy będzie to styczeń 2025 r., czy później, powinni mieć pewność co do dzisiejszego występu Vance’a.
Patrick T. Brown jest członkiem Centrum Etyki i Polityki Publicznej
Arick Wierson — krawat
Po niepewnym początku gubernator Tim Walz w końcu odnalazł równowagę, zwłaszcza gdy rozmowa zeszła na kwestie wewnętrzne, które są w jego sterówce. Nie można jednak zaprzeczyć, że JD Vance jest utalentowanym dyskutantem, który zdecydowanie wygrał pod względem stylu. Mniej więcej po 28 minutach republikańska kandydatka na wiceprezydenta okazała łyżkę pogardy wobec moderatorek debaty CBS, Margaret Brennan i Norah O’Donnell, wpisując się w narrację, że Vance ma mizoginistyczny pogląd na kobiety. Jednak Demokraci, którzy mieli nadzieję, że dzisiejsza debata w końcu przekona niezdecydowanych wyborców, że JD Vance to postać przerażająca, mogą wyjść z niej z lekkim rozczarowaniem. Werdykt debaty: remis.
Arick Wierson to sześciokrotny zdobywca nagrody Emmy, producent telewizyjny
Eric Schmeltzer – Tim Walz
Słuchaj, nie będę próbował wmówić ci, że ta debata będzie miała konsekwencje. To nie będzie. Debaty wiceprzewodniczących nigdy takie nie są, z wyjątkiem Sarah Palin, która podkreśla wszystko, co niebezpieczne w związku z tym, że w 2008 r. o jedno uderzenie serca dzieliło ją od prezydentury. JD Vance zachowywał się znacznie lepiej niż Donald Trump podczas swojej debaty. Vance był wypolerowany i przybrał swoją najlepszą twarz, kilkakrotnie okazując szacunek postaci Walza. To było strategiczne i całkiem sprytne. Vance spodziewał się, że Walz będzie go ścigał na poziomie osobistym (tj. „dziwnie”). Bycie miłym dla Walza sprawiłoby, że Walz wyglądałby małostkowo i dziecinnie, gdyby zaatakował osobiście. To powiedziawszy, Vance nieustannie odmawiał obrony najgorszych planów, pomysłów i komentarzy Donalda Trumpa. Jego ominięcie tych pytań było szersze niż Wielki Kanion i sądzę, że wyborcy to zauważyli. Tymczasem Tim Walz wypadł jako niepozorny, ale, co dziwne, stanowiło to dobrą kontrę dla płynnej prezentacji Vance’a, ponieważ podkreślało Walza jako prawdziwego, normalnego faceta, a nie zręcznego polityka. W tych kwestiach Walz wygrał, zwłaszcza w kwestii aborcji, gdzie uderzył Vance’a, który zdawał się ciągle przepraszać za okropne rzeczy, które on i Trump chcą zrobić kobietom. To był najgorszy moment w życiu Vance’a i dotyczył kwestii, która zabiła kampanię Trumpa. Ogólnie rzecz biorąc, choć Walz rzeczywiście wygrał, była to nudna debata, która prawdopodobnie nie zmieni trajektorii wyborów.
Eric Schmeltzer jest konsultantem politycznym mieszkającym w Los Angeles