Podczas dwóch weekendowych przemówień były prezydent Donald Trump w dalszym ciągu eskalował obelgi, groźby i kłamstwa, które stały się cechami charakterystycznymi jego kampanii politycznych.
Podczas przemówienia w Erie w Pensylwanii Trump zasugerował, że przemoc policji może zniechęcić do przestępczości.
Trump fałszywie twierdził, że policja w Kalifornii, rodzinnym stanie Harrisa, nie pobiera opłat za kradzież w sklepach towarów o wartości poniżej 950 dolarów. Następnie Trump powiedział, że policja powinna mieć możliwość „surowego” traktowania przestępców, aby mogli wysłać wiadomość.
„Jedna trudna godzina, mam na myśli naprawdę ciężka, wiadomość się rozniesie i wszystko się natychmiast skończy. Zakończ natychmiast. Wiesz, że? To się natychmiast skończy” – powtarzał.
Natychmiast zaczął obrażać prezydenta Bidena i kandydata Demokratów na prezydenta, wiceprezydenta Harrisa.
„Krzywy Joe Biden stał się upośledzony umysłowo. Smutny. Ale Lyin’ Kamala Harris – szczerze, sądzę, że taka się urodziła” – powiedział, błędnie wymawiając imię Harrisa. „Z Kamalą jest coś nie tak, po prostu nie wiem co, ale na pewno czegoś brakuje. I wiesz co? Wszyscy to wiedzą.”
To obelga, której użył wcześniej w weekend podczas wiecu w Prairie du Chien w stanie Wisconsin.
„Joe Biden stał się upośledzony umysłowo. Kamala taka się urodziła” – powiedział zgromadzonym. „Taka się urodziła. A jeśli się nad tym zastanowić, tylko osoba niepełnosprawna umysłowo mogła pozwolić, aby coś takiego przydarzyło się naszemu krajowi” – stwierdził, odnosząc się do nielegalnych imigrantów przybywających do kraju.
Nowe obelgi i groźby pojawiają się, gdy w niektórych częściach Pensylwanii rozpoczęło się głosowanie, rozpoczynając zacięty jak dotąd wyścig prezydencki. Trump i Harris utknęli w impasie w tym stanie i innych stanach wahadłowych. W tej sytuacji Trump zdecydował się utrzymać swoją ostrą retorykę, zamiast ją złagodzić, próbując pozyskać potencjalnie wpływowych, niezdecydowanych wyborców.
W swoim przemówieniu w Pensylwanii Trump powiedział tłumom, aby upewnili się, że ich przyjaciele, którzy mogą być na niego otwarci, wyjdą i zagłosują.
„Musimy także znaleźć jak najwięcej innych nowych wyborców. Więc idź po nich” – powiedział. „Mamy kilku wyborców – są za nami, ale nigdy nie głosowali. I będą chcieli głosować. Wystarczy trochę szturchnąć, a wyjdą i zagłosują.
Może to być zwycięska strategia dla kandydata, który wykazuje niewielkie zainteresowanie moderowaniem swojej polityki lub autorytarnej retoryki. Chociaż wielu umiarkowanych wyborców może być zdecydowanie przeciwko niemu, istnieją dziesiątki milionów osób, które nie głosują, a niektórzy z nich prawdopodobnie sympatyzują z Trumpem.
Trump regularnie powtarza kłamstwo, że wygrał wybory w 2020 r. i zrobił to samo w weekend, siejąc nieufność do amerykańskiego systemu wyborczego na kilka tygodni przed ostatnim dniem głosowania w dniu wyborów. Powiedział zgromadzonym w Erie, że Demokraci „oszukują w tym stanie, zwłaszcza w Filadelfii”, mieście w dużej mierze demokratycznym, mimo że nie przedstawił żadnych dowodów.
„Musimy mieć osuwisko, bo oni tak cholernie oszukują” – powiedział później, a następnie dodał: „Jeśli wygramy, kiedy wygramy, będziemy ścigać ludzi, którzy oszukują w tych wyborach. A jeśli będziemy mogli, wrócimy też do ostatniego, jeśli pozwolimy.
Z przemówienia na przemówienie Trump powtarza te same idee, ale z czasem je zmienia – i często wzmacnia. Na przykład przed tym weekendem kilkakrotnie określił Harrisa jako nieinteligentnego. W ten weekend zdecydował się uznać ją za niepełnosprawną umysłowo.
Wcześniejszy elektorat amerykański mógł uznać tego rodzaju wypowiedzi za dyskwalifikujące, ale Trump regularnie je powtarzał przez dziewięć lat swojej kampanii.
Od obrażania Johna McCaina za bycie jeńcem wojennym, przez niesławną taśmę Access Hollywood, po nazywanie swojego przeciwnika „upośledzonym umysłowo” – wyborcy regularnie słyszeli, jak wypowiadał oburzające rzeczy, ale jego poparcie wśród swoich zwolenników i ogółu wyborców Partii Republikańskiej nie uległo zmianie istotnie.