Collège Jean-de-Brébeuf w Montrealu jest często wymieniana ze względu na wiele celebrytów i osobistości politycznych, którzy zdobyli tam wykształcenie. Czy oferta jedzenia w stołówce może mieć z tym coś wspólnego? Chcieliśmy wiedzieć, co mogą jeść w porze lunchu uczniowie tej placówki oświatowej, która zajmuje pierwsze miejsce wśród szkół średnich w województwie.
• Przeczytaj także: 1,7 miliarda dolarów rocznie: zbyt drogie, aby bezpłatnie wyżywić uczniów szkół publicznych w Quebecu?
W menu tego lunchu: zupa Crécy, sałatka coleslaw, beef bourguignon, sok jabłkowy i małe ciasto waniliowe pokryte bitą śmietaną, kawałkami czekolady i kawałkami wielobarwnych cukierków.
W zupie marchewkowej brakuje przypraw, ale rekompensuje to gęsta, kremowa konsystencja z kilkoma całymi kawałkami.
Obfite kawałki wołowiny i grzybów w gładkim sosie o dobrym mięsnym smaku stanowią główny posiłek, któremu towarzyszy kasza jęczmienna i różne drobne warzywa. Po raz kolejny w daniu brakuje soli. Chrupiąca i pikantna mieszanka dobrze przyprawionej czerwonej i zielonej kapusty, jarmużu i marchwi, tym razem nadal zapewnia dobrą równowagę na talerzu.
W kasie stołówki dostępne są solniczki i pieprzniczki, w celu dostosowania przypraw, wspomina Collège Jean-de-Brébeuf. Chodzi o to, aby zachować pewną kontrolę nad ilością soli używanej w przepisach.
Ciasto, bardzo słodkie, „spełnia swoje zadanie” na zakończenie posiłku. Więcej nie.
Pragnę zaznaczyć, że nie miałam już miejsca na deser. Prawdę mówiąc, zostawiłem w swoim kabarecie sporo jedzenia. Ale gdybym wrócił do szkoły średniej, gdy dorastałem, będąc na studiach sportowych, połknąłbym wszystko do ostatniego okruszka.
Moja ocena: 7,8/10.
Duży posiłek, mała cena
Kompletny posiłek obejmujący zupę, sałatkę, danie główne, napój i deser kosztuje 7,43 dolara dla studentów Collège Jean-de-Brébeuf. Porcja jest hojna, a wybór jest duży: codziennie oferowane są cztery opcje, w tym jedna wegetariańska.
Chartwells, największy w kraju dostawca edukacyjnych usług gastronomicznych, zapewnia wyżywienie uczniom od sześciu lat. Właśnie została podpisana nowa, siedmioletnia umowa z firmą cateringową.
Dla porównania rachunek za podobny posiłek w publicznym liceum Jeanne-Mance, mieszczącym się na Le Plateau-Mont-Royal, wzrasta do 8 dolarów.
Collège Jean-de-Brébeuf nie dotuje kosztów posiłku, wskazuje dyrektor ds. komunikacji lokalu Jonathan Gagné. Zatem 7,43 dolara płacone przez studentów obejmuje całą żywność, produkcję i siłę roboczą.
Jak można zjeść tak dużo i tak tanio?
Kafeteria uczelniana czynna jest niemal przez cały rok. Jedzenie serwowane jest tam rano, w południe i wieczorem, z wyjątkiem weekendów, kiedy studenci rezydenci są zachęcani do powrotu do domu.
„Wiemy z góry, że dziennie serwujemy około 900 obiadów i 100 kolacji. To dużo posiłków. Między innymi dlatego jesteśmy w stanie zaoferować przystępne ceny” – wyjaśnia Alain Turcotte, dyrektor ds. życia studenckiego i społecznego w Collège Jean-de-Brébeuf.
Plan posiłków sprzedawany w cenie 1273 USD za wszystkie obiady przez cały rok pozwala również lepiej przewidzieć ilość, a tym samym uniknąć strat.
Dyrektor dodaje, że niewielu uczniów wychodzi ze szkoły, aby coś zjeść, szczególnie ze względu na zajęcia sportowe odbywające się w porze lunchu. Ponieważ muszą szybko zjeść, wiele osób wybiera stołówkę.
Rygorystyczna polityka żywnościowa
Chartwells musiało dostosować swoje przepisy do polityki żywnościowej uczelni, bardziej rygorystycznej niż ta, która jest wymagana w placówkach oświatowych w Quebecu, zapewnia pan Turcotte.
W całej tacy z posiłkami stosowana jest ścisła kontrola zawartości soli. Ponad połowa użytych składników pochodzi z Quebecu. Pewien procent potraw musi być domowej roboty, bez żywności przemysłowej. Dietetyk sprawdza przepisy raz w miesiącu. Podawane mięso to „100% mięśni”, dlatego nie zawiera żadnych dodatków typu solanka czy dodatki.
W menu, z kilkoma wyjątkami, zakazane jest także smażenie. „Zabawa musi pozostać” – wspomina pan Turcotte.
Nawet frytki poutine podawane okazjonalnie w ciągu roku są pieczone w piekarniku i polewane sosem gotowanym na bazie domowego mięsa, podobnie jak wszystkie używane buliony.
„Polityka żywnościowa uczelni jest starsza od polityki rządu [déployée en 2017] w trosce o zdrowie naszych uczniów – podkreśla dyrektor. Kontrola soli była priorytetem.”
Szef kuchni jest do dyspozycji w dzień i w nocy, aby zapewnić jakość jedzenia.
„Młodzi ludzie nie mają prawa prosić o talerz bez warzyw” – ilustruje. Pod koniec roku szkolnego zauważamy, że talerze wracają z mniejszą ilością resztek, które i tak trafiają na kompost. Uczą się to kochać i stają się głodni.
Jego zdaniem polityka zdrowego odżywiania wydaje się działać.
Około dziesięć lat temu w kawiarni Cégep Cactus niezdrowe jedzenie, do którego nie ma dostępu 1–4 uczniów szkół średnich, stanowiło 50% sprzedaży – mówi. Dziś sięga zaledwie 10%.