Gdy elegancki nowy pociąg wyjechał ze stacji w Cancun i pędził w gęstą meksykańską dżunglę, Mario Meneses przyłożył aparat do okna i uwiecznił wszystko na wideo. 61-letni przewodnik promieniował dumą i poczuciem, że dokumentuje historię.
„Zobaczycie” – powiedział rodzinie. „Ten pociąg zabierze ludzi z całego świata”.
Jego siostra Patricia, lat 63, zaśmiała się. „Jak to będzie w ogóle opłacalne?” – zapytała, wskazując rzędy za rzędami wolnych siedzeń. „Jest zupełnie pusto.”
To, co Meksykanie myślą o Tren Maya (pociągu Majów) – liczącej 1500 km linii kolejowej przecinającej Jukatan – ma wiele wspólnego z tym, co myślą o człowieku, który go zbudował.
Pociąg wart 30 miliardów dolarów to popisowy projekt odchodzącego prezydenta Andrésa Manuela Lópeza Obradora, który obiecuje, że stanie się główną atrakcją dla turystów i motorem gospodarczym południowego Meksyku. Pod wieloma względami stał się symbolem prezydentury ambitnego, często wywołującego podziały przywódcy, mającego obsesję na punkcie cementowania swojego dziedzictwa.
López Obrador, populistyczny lewicowiec, który ślubował stawiać „biednych na pierwszym miejscu” i naprawiać historyczne krzywdy wyrządzone rdzennej ludności, ma nadzieję, że zostanie zapamiętany jako przywódca, który przechylił równowagę sił na rzecz klasy robotniczej, z dala od elit.
Powiedział, że pociąg wpompuje zasoby w region, który został przeoczony. Kiedy napotykał przeszkody – rozdęty budżet, procesy sądowe ostrzegające, że zagraża delikatnym ekosystemom i starożytnym ruinom – brnął dalej ze swoim typowym dla siebie upartym zdecydowaniem i lekceważeniem norm demokratycznych.
Najpierw powołał się na dekret dotyczący bezpieczeństwa narodowego, który chronił budowę przed kontrolą sądową. Następnie powierzył wojsku nadzór nad budową i obsługą kolei.
Ponieważ López Obrador przygotowuje się do odejścia ze stanowiska 1 października, jego kadencja pozostaje przedmiotem gorących dyskusji – podobnie jak jego pociąg.
Dla Patricii Meneses kolej to ekologiczna tragedia i niepraktyczny marnotrawstwo, które wysysa zasoby z bardziej krytycznych działań, takich jak walka z przestępczością w jej rodzinnym stanie Chiapas, który został pochłonięty przez brutalną wojnę gangów.
Dla jej brata kolej jest siłą życiową, która stworzyła ponad 100 000 miejsc pracy na budowie i umożliwi pokoleniom turystów z całego świata kontakt z bogatą kulturą, która kwitła w Meksyku przed inwazją hiszpańską.
Po kilku minutach kłótni rodzeństwo zgodziło się nie zgodzić i zmieniło temat. A kiedy pociąg mknął przez dżunglę, wydawało się, że w każdej z ich przeciwstawnych wizji jest ziarno prawdy.
::
Aby zbudować pociąg, pracownicy wycięli ścieżkę o szerokości boiska piłkarskiego przez Jukatan, półwysep wystający między Zatoką Meksykańską a Morzem Karaibskim, na którym rośnie jeden z największych lasów deszczowych na półkuli zachodniej.
Załogi wwierciły stalowe filary głęboko w ziemię, naruszając delikatny ekosystem tysięcy jaskiń i słodkowodnych zapadlisk zwanych cenotami. Położyli ślady na starożytnych wioskach Majów i miejscach pochówku.
Dla krytyków smutną ironią było to, że próba pokazania bogactw regionu zakończyła się ich krzywdą.
„Narażają na ryzyko właśnie to, co próbują sprzedać” – powiedział Rodrigo Castillo, płetwonurek i podwodny fotograf, który udokumentował zniszczenia cenotów.
Docelowo pociąg przejedzie przez pięć stanów i zabierze pasażerów na dziesiątki przystanków – od plaż w Cancun i Tulum po rozległe ruiny archeologiczne w Chichén Itzá i Palenque.
Prezydent obiecał, że dokończy prace przed odejściem ze stanowiska. Jednak tylko około dwie trzecie trasy jest już uruchomione, a na tych odcinkach codziennie kursuje zaledwie kilka pociągów.
Krytycy kwestionują projekt trasy kolejowej, ponieważ stacje często budowane są wiele mil od miast lub miejsc historycznych.
Turyści udający się do starożytnego miasta Majów Uxmal przybywają na stację Maxcanú, 40 minut jazdy prywatną taksówką od ruin. Osoby udające się do kolonialnego miasta Mérida zatrzymują się w oddalonym o 16 km pueblo zwanym Teya.
W porcie Campeche klimatyzowany autobus przewozi turystów z dworca kolejowego do centrum miasta. Ale w mieście Izamual turyści czekają 20 minut w 95-stopniowym upale, podczas gdy samotna stacja wzywa taksówkę.
Wystarczy kilka dni w pociągu, aby przekonać się, że projekt nadal przeżywa trudności.
Przejażdżka przebiega gładko, powozy są czyste i wygodne, z wagonem kawiarnianym zaopatrzonym w ciepłe tamales doprawione delikatnymi ziołami. Jednak liczba pociągów nie zbliża się do obiecanej liczby pasażerów, a w niektórych wagonach może zmieścić się zaledwie garstka pasażerów. Kolej obsługuje średnio 1400 pasażerów dziennie – znacznie poniżej 37 000 przewidywanych przez prezydenta.
Wiele osób, które w tym miesiącu próbowały skorzystać z pociągu, było zagorzałymi fanami Lópeza Obradora i chętnie zamieszczali w Internecie informacje o swoich podróżach. Inni pasażerowie twierdzili, że przyjechali po nowość.
Robert McKay, amerykański emeryt po 80. roku życia, ubrany w buty turystyczne, koszulę safari i plecak, zwiedził wszystkie kontynenty z wyjątkiem Antarktydy i stwierdził, że jest zachwycony pomysłem zwiedzania koleją prehiszpańskich ruin.
Powiedział, że pociąg był nieoczekiwanie ładny i chociaż na stacjach nadal brakowało podstawowych udogodnień, takich jak sklepy i kawiarnie, one też były piękne. Miał jednak problemy z zakupem biletu przez Internet, a jego podróż z Meridy do miasta Valladolid została opóźniona o sześć godzin z powodu problemów technicznych.
„To było trochę frustrujące” – powiedział. „Mogłem pojechać autobusem”.
Z kolei ośmioletnia Isabella Ayala była zakochana. Słyszała o pociągu w wiadomościach, a rodzice zaskoczyli ją wycieczką na urodziny z Cancun, niedaleko ich domu w Playa del Carmen, do Palenque. Gdy pociąg przejeżdżał obok stacji Hecelchakán, niedaleko ruin Xcalumkin, Ayala i jej ulubiona lalka zajmowały dwa miejsca, podczas gdy jej ojciec, Manuel, czytał na głos książkę o Harrym Potterze.
Pociąg był tańszy – i bezpieczniejszy – niż podróż autobusem czy samochodem, powiedział Manuel, 32-letni nauczyciel. „I to jest zabawne” – powiedział. „Nigdy nie mieliśmy czegoś takiego w Meksyku”.
::
López Obrador zainaugurował projekt kolejowy w 2018 r., kilka tygodni po objęciu urzędu.
Kiedy paliło się kadzidło podczas ceremonii prowadzonej przez przywódców Majów, odprawił rytuał, prosząc Matkę Ziemię o pozwolenie na budowę pociągu.
„To akt sprawiedliwości, bo ten region jest najbardziej opuszczony” – powiedział zgromadzonym.
Pochodzący z południowego stanu Tabasco López Obrador wygrał wybory dzięki obietnicy położenia kresu zakorzenionej korupcji i zmniejszenia różnic w dochodach w kraju targanym nierównościami gospodarczymi i rasowymi, które uwypukliła Północnoamerykańska Umowa o Wolnym Handlu.
Porozumienie z 1994 r. zniosło większość ceł na całym kontynencie i doprowadziło do rozkwitu nowych fabryk w środkowym i północnym Meksyku, ale to spowodowało jedynie dalsze pozostawienie w tyle południowego Meksyku.
Mieszkańcy małych miasteczek położonych wzdłuż trasy pociągu twierdzą, że zapewnił już bardzo potrzebny zastrzyk bogactwa gospodarkom, które w przeciwnym razie znajdowałyby się w stagnacji.
Wesley Chenchab, lat 50, taksówkarz z Izamual, powiedział, że pociąg spowodował eksplozję ofert pracy na budowie, co oznaczało, że niektórzy młodzi mężczyźni nie musieli już wyjeżdżać z miasta, aby znaleźć pracę w Cancun. Od czasu otwarcia pociągu zaobserwował niewielki wzrost liczby pasażerów.
„To proste” – powiedział. „Więcej turystyki oznacza więcej pracy”.
Był pod wrażeniem wytrwałości Lópeza Obradora w pchaniu pociągu do przodu pomimo sprzeciwu.
„Wiele osób tego nie chciało, nie chciało, nie chciało” – powiedział Chenchab. „A on nalegał, nalegał, nalegał. A teraz zaczynamy widzieć owoce.”
Doskonale zdawał sobie sprawę, że López Obrador był skłonny nagiąć demokrację, aby osiągnąć to, czego chciał, odnotowując niedawne wysiłki prezydenta zmierzające do zmiany systemu sądownictwa, co według krytyków mogłoby dać jego rządzącej partii Morena nadmierny wpływ na sądy. Chenchab podziękował jednak Lópezowi Obradorowi za wymierną pomoc, której udzielił, w tym popularne świadczenia socjalne dla studentów i osób starszych.
„Ma swoje błędy, jak każdy człowiek, ale jest o wiele lepszy od reszty, która obiecywała i obiecywała, ale nigdy nic nie zrobiła” – stwierdził Chenchab.
Dla niektórych może to być trwałe dziedzictwo Lópeza Obradora: zwracał uwagę na populację, która była przyzwyczajona do otrzymywania bardzo małych sum.
„To bardzo inteligentny polityk” – powiedział Castillo, płetwonurek-aktywista. „I w końcu wiedział, jak wykorzystać niechęć społeczną”.
Jak mówią jego wyznawcy, López Obrador – który odchodzi ze stanowiska z prawie 80% aprobatą – zmienił sposób, w jaki Meksykanie postrzegają siebie.
Dorastający na wiejskiej części stanu Veracruz 63-letni Felipe Morales Martinez czasami czuł się zawstydzony swoją opaloną skórą i pochodzeniem z południa. Wydawało się, że wszyscy przywódcy kraju i aktorzy występujący w najpopularniejszych programach telewizyjnych aspirują do tego, aby pochodzić z Europy lub Stanów Zjednoczonych.
„Zostałeś bombardowany obcą kulturą” – powiedział Morales, który jako młody człowiek opuścił swoją biedną wioskę, aby znaleźć pracę w zagranicznej fabryce w Queretaro w centrum Meksyku.
Morales powiedział, że kiedy wybrano Lópeza Obradora, poczuł, że coś się zmienia.
„Kiedy ten prezydent przyszedł i zaczął mówić o kulturze Meksyku, zaszczepił w nas wielkość naszej rasy” – powiedział Morales. „Poczułem się dumny. Sprawił, że jesteśmy dumni z naszych azteckich i Majów.”
Pociąg, powiedział, zrobił to samo. On i jeden z jego najbliższych przyjaciół jechali nim z Palenque do Meridy i zabierali go z powrotem do Palenque.
Wyraził nadzieję, że kolej wzmocni reputację Lópeza Obradora „jako osoby, która kocha Meksyk i zrobiła wszystko, co mogła dla dobra wszystkich”.