WASZYNGTON – Grupa ekspertów ds. bezpieczeństwa narodowego pod przewodnictwem członków gabinetu z administracji Trumpa poparła w środę byłego prezydenta Donalda Trumpa, powołując się na jego osiągnięcia w zakresie polityki zagranicznej i nazywając go „rozjemcą”.
Grupa zorganizowana przez byłego doradcę Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Roberta O’Briena i byłego szefa sztabu Rady Bezpieczeństwa Narodowego Alexa Graya napisała w liście, że „zapewnianie pokoju” jest „dziedzictwem Trumpa”.
Wśród sygnatariuszy, których jest ponad 300, znajdują się była ambasador ONZ Nikki Haley, która startowała z Trumpem w tegorocznych prawyborach Partii Republikańskiej, były sekretarz stanu Mike Pompeo, były sekretarz skarbu Steven Mnuchin i były dyrektor wywiadu narodowego John Ratcliffe.
List nadchodzi w kontekście narastającego konfliktu na Bliskim Wschodzie między Iranem a Izraelem, a także wojny Rosji na Ukrainie. Trump porównał niedawno konflikt na Bliskim Wschodzie do „szkolnej bójki” i powiedział, że w wojnie rosyjsko-ukraińskiej wynegocjuje porozumienie „dobre dla obu stron”.
Krótko przed publikacją listu prokuratorzy federalni pod przewodnictwem specjalnego prokuratora Jacka Smitha argumentowali w 165-stronicowym dokumencie, że wiele działań Trumpa po jego stracie nie podlega niedawnej decyzji Sądu Najwyższego przyznającej prezydentom szeroki immunitet w zakresie czynności urzędowych. . Prokuratorzy twierdzą, że Trump i współspiskowcy, pracując prywatnie i podczas kampanii, a nie w ramach obowiązków służbowych, nielegalnie próbowali uniemożliwić Kongresowi zatwierdzenie wyników wyborów w 2020 roku.
Jednym z sygnatariuszy środowego listu był były prokurator generalny William Barr, który w zeszłym roku nazwał oskarżenie z 6 stycznia „sprawą uzasadnioną”.
„Doszło tu do bardzo poważnego uchybienia” Barr powiedział PBS AT czas. „I myślę, że rozsądne jest stwierdzenie, że wchodzi to w zakres utrudniania postępowania”.
Byli urzędnicy ds. bezpieczeństwa narodowego nie wspomnieli w swoim piśmie o sprawie z 6 stycznia, ale stanowi on kontrapunkt dla krytyków, którzy twierdzą, że zachowanie Trumpa naraziło naród na ryzyko. Napisali, że prezydent Joe Biden i wiceprezydent Kamala Harris nie zapewnili bezpieczeństwa kraju.
„Polityka administracji Bidena-Harrisa doprowadziła do konfliktu, osłabiła pozycję Ameryki na świecie i zagroziła naszemu bezpieczeństwu narodowemu” – czytamy w liście. „W ciągu ostatnich czterech lat pokój na całym świecie został zburzony przez ośmielonych przeciwników Ameryki”.
Osoba zaznajomiona z wysiłkiem zbierania podpisów i napisaniem listu, w którym nawiązuje się do Kazania na Górze i „zasad judeochrześcijańskich, na których powstał nasz naród”, stwierdziła, że dowodzi on, że Trump będzie w stanie obsadzić nową administrację najwyższej jakości pomocników.
„Ten list pokazuje, że establishment i lewica żałośnie niesłusznie twierdzą, że prezydent nie przyciągnie największych talentów w drugiej kadencji” – stwierdziła osoba.
Wśród sygnatariuszy nie ma pierwszego sekretarza stanu Trumpa Rexa Tillersona ani jego sekretarzy obrony Jamesa Mattisa i Marka Espera.