Minister spraw zagranicznych stwierdził, że obywatele brytyjscy przebywający w Libanie nie mają gwarancji, że będą mogli szybko opuścić Liban, jeśli „gorączkowa i niestabilna” sytuacja ulegnie pogorszeniu.
David Lammy nalegał, aby Brytyjczycy opuścili kraj lotami komercyjnymi lub wyczarterowanym w Wielkiej Brytanii samolotem odlatującym w środę, ostrzegając, że lotnisko w Bejrucie może zostać zamknięte, jeśli walki będą kontynuowane.
Jednak Brytyjczycy w Libanie powiedzieli BBC, że nie otrzymali żadnego potwierdzenia ani szczegółów dotyczących rezerwacji lotu czarterowanego przez rząd, mimo że zapłacili za miejsce.
„Mam tak ciężkie serce i jestem bardzo niespokojna. Jeśli nie wsiądę na ten samolot, przez kolejne dwa tygodnie tak naprawdę nie będzie innej drogi powrotnej” – powiedziała Hanan Baba, lat 29.
W rozmowie z BBC z Trypolisu w północnym Libanie Hanan powiedziała, że pierwotnie planowała wrócić do domu 5 października, zanim Izrael uderzy w Liban nową falą nalotów i ogłosił „ukierunkowaną” operację naziemną na południu.
„Ceny biletów poszybowały w górę – niedroga linia lotnicza, która zwykle oferuje przelot do Wielkiej Brytanii w jedną stronę za 250 funtów, nagle kosztuje 800 funtów” – powiedziała.
„Obecnie nie ma nic innego w ofercie poza nielicznymi lotami w klasie biznes, które kosztują około 8 000 funtów. Można też przekupić kogoś, żeby zabrał cię na statek do Turcji lub na Cypr – za tysiące”.
We wtorek Lammy powiedział, że „poszukuje większej liczby miejsc w nadchodzących dniach”, aby ludzie mogli wrócić do Wielkiej Brytanii, ale ostrzegł, że nie może obiecać, że wszystko zostanie szybko zwrócone.
Według stanu na ostatni tydzień liczba ta wynosiła od 4 000 do 6 000 obywateli Wielkiej Brytanii, w tym osoby pozostające na ich utrzymaniu w Libanie.
Hanan zapłaciła wymagane 350 funtów za miejsce z powrotem do Wielkiej Brytanii podczas lotu czarterowanego przez rząd, ale „nie otrzymała żadnej informacji” na temat czasu lotu ani tego, czy ma gwarantowane miejsce w samolocie.
„Mam wrażenie, że rząd kryje się za ich plecami, wysyłając wojska na Cypr i twierdząc, że dzień i noc negocjuje w sprawie lotów, ale niczego takiego nie widzieliśmy. Nawet nie przedstawili planu.
„Nawet nie wiem, która linia lotnicza leci ani o której godzinie odlatuje, a poza tym muszę jechać na lotnisko, co jest wystarczająco przerażające.
„Istnieją doniesienia o bombach i rakietach lądujących pięć minut jazdy od lotniska”.
Inni obywatele Wielkiej Brytanii opisali „przerażającą” podróż na międzynarodowe lotnisko w Bejrucie-Rafic Hariri z różnych miejsc w Libanie.
Lara, która nie chciała podać swojego 19-letniego nazwiska, powiedziała BBC, że ryzykowała życie, lecąc z powrotem do Wielkiej Brytanii.
„Musiałem przekonać siebie, że jeśli umrę, wszystko będzie w porządku – każdy w pewnym momencie umrze. Wmawiałem sobie w myślach, że dobrze jest zostać zabitym przez rakietę.
„Za każdym razem, gdy słyszę huk lub coś ciągniętego po podłodze, myślę, że to samolot lub pocisk lecący w moją stronę. Nie powinnam doświadczać takiej traumy – mam 19 lat”.
Lara, która mieszka w Londynie i jest na drugim roku studiów, odwiedzała rodzinę w Bejrucie.
W drogę powrotną wróciła ze swoją 84-letnią prababcią, która również była na wakacjach w stolicy Libanu.
Lara stwierdziła, że nie otrzymała od rządu Wielkiej Brytanii „zero komunikacji, żadnej pomocy” i choć poleciała komercyjną linią lotniczą, stwierdziła, że trudno było jej znaleźć lot bezpośredni i niedrogi.
„Koszty są potworne” – stwierdziła.
Brytyjczyk, który pracuje dla międzynarodowej organizacji humanitarnej i pragnie zachować anonimowość, w zeszłym tygodniu ewakuował się wraz z żoną i dzieckiem ze swojego domu w Bejrucie do Mount Lebanon.
Szukają lotu z Libanu, ale miejsca są zarezerwowane na następne dwa tygodnie „w każdą stronę”, najwcześniej na 16 lub 17 października, a są to miejsca w klasie biznes do Madrytu lub Mediolanu, które kosztują tysiące – powiedział. BBC.
Powiedział, że o locie czarterowym dla obywateli Wielkiej Brytanii słyszał z doniesień prasowych i nie otrzymał od Ministerstwa Spraw Zagranicznych żadnych informacji ani ofert zakupu miejsca.
BBC News poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych o obywatelach Wielkiej Brytanii, którzy twierdzili, że nie otrzymali potwierdzenia ani informacji w sprawie lotu czarterowego.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie skomentowało tej informacji.
Dodał, że wiele osób jest przestraszonych i znajduje się w stresie psychicznym, ponieważ „nie wiemy, gdzie Izrael zaatakuje dalej”.
„Wszyscy poza Doliną Bekaa, na południu i na przedmieściach Bejrutu czują, że wojna nieuchronnie dotrze do ich progu” – powiedział.
Premier Libanu Najib Mikati powiedział, że jego kraj stoi w obliczu „jednej z najniebezpieczniejszych faz”. że milion ludzi zostało wysiedlonych.
W poniedziałek Izrael oświadczył, że rozpoczął inwazję lądową w południowym Libanie w ramach, jak to określił, „ograniczonych, zlokalizowanych i ukierunkowanych” nalotów na Hezbollah.
Libańską ludność cywilną ostrzega się, aby nie korzystała z pojazdów do podróżowania na południe przez rzekę Litani, położoną 20 mil (32 km) na północ od granicy izraelsko-libańskiej, a mieszkańcom około 25 wiosek nakazano ewakuację i udanie się na północ.
Wcześniej sporadyczne walki transgraniczne między Izraelem a Hezbollahem nasiliły się 8 października 2023 r. – dzień po bezprecedensowym ataku na Izrael przeprowadzonym przez bojowników Hamasu ze Strefy Gazy – kiedy Hezbollah ostrzelał pozycje izraelskie w ramach solidarności z Palestyńczykami.
Z dodatkowymi raportami Mallory Moench, Grace Dean i UGC Hub