Home Zdrowie EVE SIMMONS: Leki przeciwdepresyjne sprawiały, że czułam się, jakbym wariowała i nie...

EVE SIMMONS: Leki przeciwdepresyjne sprawiały, że czułam się, jakbym wariowała i nie radziła sobie z kolejnym dniem życia. Oto, co zrobić, jeśli przydarzy Ci się to samo

5
0


Jest druga w nocy, a ja nie śpię i gorączkowo przeglądam TikTok w poszukiwaniu filmów opublikowanych przez nieznajomych na temat leku przeciwdepresyjnego, który biorę. Wpisuję „przez pierwsze dwa tygodnie na lekach przeciwdepresyjnych, czuję, że oszaleję” w pasku wyszukiwania, mając nadzieję, że znajdę kogoś, kto przeszedł przez coś podobnego i wyzdrowiał.

Czy kiedykolwiek poczuję się znowu normalnie?

Tabletki zaczęłam brać trzy tygodnie wcześniej. Nastąpiło to po epizodzie ostrego lęku – problemu, z którym zmagałem się w różnych momentach mojego życia. Po około dwóch i pół tygodniach zacząłem czuć się naprawdę dziwnie.

Najlepszym sposobem, w jaki mogę to opisać, jest poczucie oddzielenia się od mojego ciała. Z trudem mogłem się na czymkolwiek skoncentrować – nawet na odcinkach „Wyspy miłości”, które zwykle odwracają moją uwagę od codziennych stresów.

Eve Simmons twierdzi, że opowiada się za pigułkami, opierając się na swoich ogólnych pozytywnych doświadczeniach

Od czasu do czasu ogarniała mnie panika i cały czas byłam świadoma bicia swojego serca.

Jako były zastępca redaktora naczelnego tej gazety ds. zdrowia, a obecnie redaktor naczelny jej siostrzanej witryny MailOnline ds. zdrowia wiem, gdzie zwrócić się o zaufaną poradę medyczną. Znam się na publikacjach z badań klinicznych, a w ramach szybkiego wybierania mam dostęp do najlepszych na świecie ekspertów w dziedzinie zdrowia psychicznego.

Jednak w tym przypadku byłam zaskoczona – żaden lekarz, z którym rozmawiałam i nic, co przeczytałam, nie wydawało się być w stanie udzielić konkretnej porady.

Nie pozostało mi nic innego, jak zwrócić się do mediów społecznościowych w poszukiwaniu odpowiedzi – i w pewnym stopniu je znalazłem. Ale nie mogłam pozbyć się myśli, że nie powinnam taka być.

Pomyślałem o tym w zeszłym tygodniu, kiedy na nowo wybuchł ciągły spór między ekspertami na temat bezpieczeństwa leków przeciwdepresyjnych.

Z jednej strony są psychiatrzy, którzy twierdzą, że niepokojące skutki uboczne zostały w ogromnym stopniu bagatelizowane. Z drugiej strony są ci, którzy twierdzą, że te problemy są rzadkie, drobne i przemijające, a lekarze, którzy się z tym nie zgadzają, sieją panikę.

W środę część obozu antydepresyjnego napisała do czasopisma medycznego The Lancet, twierdząc, że objawy odstawienia – halucynacje, bezsenność i nasilający się stan lękowy – dotykają nawet połowę pacjentów przyjmujących tabletki. To znacznie więcej, niż sugerowały poprzednie badania opublikowane na początku tego roku.

O swoim zdrowiu psychicznym pisałam już wcześniej na tych stronach – opowiadam się za pro-pigułkami, opierając się na moich ogólnych pozytywnych doświadczeniach.

Najlepsze dowody wskazują, że leki przeciwdepresyjne łagodzą około połowę objawów pacjentów.

I pracują dla mnie. Po raz pierwszy przepisano mi je w wieku 15 lat, kiedy nagle ogarnął mnie niewytłumaczalny, nieustanny niepokój, ale potrzebowałem ich tylko przez mniej niż rok i odstawiłem je bez żadnych problemów.

Wziąłem je ponownie mając 20 lat i po raz trzeci w 2022 roku w wieku 30 lat. Wtedy po raz pierwszy odczułem negatywne skutki.

W ciągu dwóch tygodni rozwinęło się u mnie uczucie dysocjacji – poczucie oddzielenia ciała od umysłu. Było tak źle, że musiałem wziąć wolne w pracy.

Ale to w większości wyparowało w ciągu mniej więcej kolejnego tygodnia i kontynuowałem przyjmowanie tabletek.

Wierzę, że dzięki nim jestem lepiej przygotowany do radzenia sobie z bogactwem życia, w tym z nieprzyjemnym rozwodem. I powiedziałem to wszystko publicznie. Wystąpiła reakcja, głównie ze strony osób, które doświadczyły skutków ubocznych i twierdziły, że minimalizuję szkody. Ale nie poddałem się i zdobyłem nawet nagrodę Brytyjskiego Stowarzyszenia Psychofarmakologii za moje artykuły promujące leki.

Odstawiłam tabletki po 18 miesiącach i znowu bez problemu.

Ale tego lata niepokój powrócił – w nocy leżałem, dręczony strachem, z trudem oddychając.

Bałam się, że balansuję na granicy epizodu psychotycznego i że znów będę potrzebować leków. Tym razem jednak zacząłem wątpić, czy słusznie jestem zwolennikiem leków przeciwdepresyjnych.

Zacząłem brać najniższą możliwą dawkę escytalopramu, popularnego leku przeciwdepresyjnego.

Nastąpił krótki okres ulgi, ale pod koniec miesiąca byłem przerażony wszystkim. Świat wokół mnie wydawał się niebezpieczny, a moje myśli mówiły mi, że nie poradzę sobie z kolejnym dniem życia.

Na szczęście byłem już na corocznym urlopie w pracy. Większą część tygodnia spędziłem poruszając się między łóżkiem a sofą, przeszukując Internet w poszukiwaniu badań, które potwierdziłyby moje podejrzenie – moją desperacką nadzieję – że moje doświadczenie było tymczasowym efektem ubocznym i że nie zwariowałem.

Ale to, na co się natknąłem, było ogólnie niejasne. Leki mogą powodować „niepokój i pobudzenie”, a także „sedację” w ciągu pierwszych kilku tygodni. NHS po prostu twierdzi, że leki przeciwdepresyjne mogą „początkowo powodować problemy, które na ogół ustępują”.

Skontaktowałem się z psychiatrą, który wypisał receptę. „To trudne” – wysłała mi SMS-a wraz z kilkoma mylącymi instrukcjami, jak powoli odstawiać leki, jeśli nadal będę się źle czuć.

W moim odczuciu zrodziło to więcej pytań. Czy gdybym nacisnął, przeszło? A może było to ostrzeżenie, że coś dzieje się poważnie? Jeśli przestanę, czy mój niepokój powróci?

Wysłałem e-mail do zaufanej osoby – czołowego na świecie eksperta w dziedzinie leczenia zdrowia psychicznego – który stwierdził, że „to skomplikowane” i zasugerował, żebym porozmawiał ze swoim psychiatrą.

Zrobiłem więc to, czego przestrzega każdy dziennikarz zajmujący się tematyką zdrowotną – zwróciłem się o poradę do TikToka. Ale to, co zobaczyłam, było zaskakująco uspokajające. Setki ludzi, głównie w Ameryce, opowiadały o podobnych doświadczeniach. Mówili, że ich mózgi czują się „dwa kroki za” ciałem lub jak „pieprzony zombie”.

Nie ma wiarygodnych danych mówiących, ilu pacjentów cierpi na wczesne problemy psychiczne

Nie ma wiarygodnych danych mówiących, ilu pacjentów cierpi na wczesne problemy psychiczne

W przypadku jednej dziewczynki lek „bardzo osłabił granicę między rzeczywistością a światem przypominającym sen”. To wszystko brzmiało prawdziwie – nie byłem jedyny.

Tymczasem na stronie internetowej Reddit setki postów szczegółowo dokumentują skutki uboczne leków przeciwdepresyjnych: uniemożliwianie bezsenności; ataki paniki; myśli samobójcze; i, jak to ujął jeden z użytkowników, „poczucie, że jesteś w absolutnym piekle”.

Jednak, co uspokaja, przeważająca większość stwierdziła, że ​​objawy te ustąpiły w ciągu pierwszych trzech miesięcy i zgłosiła ogólną poprawę zdrowia psychicznego.

Wspólnym tematem był szok – nikt nie ostrzegał, że rozpoczęcie brania narkotyków będzie takie trudne.

Dlaczego więc eksperci o tym nie mówią?

„Kiedy zaczynasz brać leki przeciwdepresyjne, dostajesz nagły zastrzyk środków chemicznych [in the brain] co u niektórych osób może powodować nieprzyjemne objawy” – mówi dr Sameer Jauhar, konsultant psychiatra w King’s College London.

„Z biegiem czasu mózg ma tendencję do przystosowywania się do tego, co zmniejsza te objawy”.

Nie jest jednak jasne, ile osób cierpi z tego powodu.

Jedno badanie z 2018 roku, oparte na ankietach obejmujących ponad 1000 pacjentów, wykazało, że nawet połowa osób przyjmujących najpopularniejszy lek przeciwdepresyjny – selektywne inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI) – zgłaszała w jego wyniku myśli samobójcze. Trzy czwarte zauważyło uczucie „mgły lub oderwania”, przy czym wspominano także o „odrętwieniu emocjonalnym” i „mniejszym szczęściu”.

„W przypadku niektórych osób skutki uboczne są łagodne” – mówi profesor John Read, psycholog z Uniwersytetu Wschodniego Londynu i autor badania. Ale dla wielu ludzi tak nie jest. Jak możemy przepisywać lek na zdrowie psychiczne, który wywołuje u ludzi myśli samobójcze?

„Nawet jeśli ma to trwać tylko kilka tygodni, to i tak wystarczy, aby ktoś mógł się zabić”.

Inni eksperci twierdzą jednak, że badania prof. Reada nie są wiarygodnym wskaźnikiem skali problemu. Opiera się na zgłaszaniu przez pacjentów własnych objawów, które mogą być trudne do oddzielenia pomiędzy samym stanem zdrowia psychicznego a skutkami ubocznymi leku.

Z takich powodów dane „samodzielnie zgłaszane” są uważane za formę dowodów naukowych o najniższej jakości.

Jednak najwyższa forma – kontrolowane badania kliniczne prowadzone przez lekarzy – również nie przyniosła odpowiedzi.

Nie ma wiarygodnych danych liczbowych z tego rodzaju badań, które pokazywałyby, ilu pacjentów cierpi na wczesne problemy psychiczne. Jeśli chodzi o to, na czym dokładnie polegają te problemy, badacze rzadko wpisują się w szczegóły poza „poważne, łagodne lub nieistniejące”.

Są wady – ale zazwyczaj mijają

Leki przeciwdepresyjne mają wiele wad, ale większość użytkowników odczuje jedynie łagodne skutki uboczne.

Najczęstsze to uczucie niepokoju, niestrawność, brak snu i bóle głowy.

Ostatnio wykazano również, że leki przeciwdepresyjne mogą zmniejszać popęd seksualny i powodować zaburzenia erekcji.

Długotrwałe stosowanie niektórych rodzajów cukrzycy wiąże się również ze zwiększonym ryzykiem rozwoju cukrzycy typu 2 i przybierania na wadze.

U osób starszych przyjmujących leki przeciwdepresyjne występuje dodatkowy efekt uboczny, ponieważ wpływają one na równowagę płynów w organizmie i mogą powodować bóle mięśni.

W rzadkich przypadkach stosowanie niektórych leków przeciwdepresyjnych wiąże się ze zwiększeniem liczby myśli samobójczych, jednak dowody na to są w większości niepotwierdzone.

Aby zapobiec ryzyku podczas pierwszych kilku miesięcy leczenia, NHS zaleca, aby pacjenci odwiedzali lekarza lub pielęgniarkę specjalistyczną co najmniej raz w miesiącu w celu monitorowania działania leku.

Reklama

W 2019 r. dyrektorzy ds. zdrowia zaktualizowali oficjalne wytyczne, aby uwzględnić, że objawy odstawienia po odstawieniu leków przeciwdepresyjnych mogą być „poważne i długotrwałe”. Zmiana ta była częściowo spowodowana falą raportów pacjentów zebranych przez profesor Joannę Moncrieff z University College London – psychiatrę i zagorzałą krytyczkę leków przeciwdepresyjnych.

Powiedzieć, że spotkała się z krytyką ze strony establishmentu medycznego, byłoby niedopowiedzeniem – ale trzeba jej przyznać, że nie przestaje się bronić.

Debata toczyła się dalej i nie udało się znaleźć żadnej wspólnej płaszczyzny porozumienia, więc gdzie pacjenci tacy jak ja powinni się zwrócić po wiarygodne informacje?

W idealnym przypadku pierwszym punktem zawinięcia będzie Twój lekarz rodzinny. Jednak jedno z badań przeprowadzonych w 2019 r. wykazało, że tylko jedna trzecia osób miała pewność co do swojej wiedzy na temat przeciwdepresyjnych skutków ubocznych.

Kiedy zadzwoniłem do mojego lekarza rodzinnego, aby poprosić o pomoc w związku z moim załamaniem, powiedział, że należy się spodziewać „pewnego niepokoju”. Przepisał diazepam, znany również jako Valium, i powiedział, że zadzwoni za tydzień, żeby sprawdzić, co się ze mną dzieje, ale nigdy tego nie zrobił.

Według dr Jauhar niektóre osoby są obarczone większym ryzykiem wystąpienia działań niepożądanych leków z grupy SSRI ze względu na „większą wrażliwość na wahania poziomu serotoniny” – substancji chemicznej mózgu powiązanej z nastrojem, którą leki pomagają regulować.

Osoby cierpiące na chorobę afektywną dwubiegunową – rodzaj depresji, która może powodować skrajne okresy upadków i manii – są na to podatne. Należy zachować szczególną ostrożność przepisując tej grupie leki z grupy SSRI.

Zarówno profesor Read, jak i dr Jauhar są zgodni co do jednego: potrzebne są bardziej szczegółowe badania.

Ale na szczęście istnieją zadowalające dane dotyczące jednego ważnego szczegółu. We wszystkich badaniach, które przeglądałem, u większości osób poważne skutki uboczne są krótkotrwałe.

W jednym amerykańskim badaniu z udziałem 400 pacjentów, którzy niedawno zażywali leki z grupy SSRI, jedna piąta cierpiała na silny stan lękowy. W przypadku dwóch trzecich objaw ten ustąpił w ciągu dwóch tygodni. Przeglądy przeprowadzone na dużą skalę wykazały, że tylko około jeden na dziesięciu pacjentów uważa, że ​​skutki uboczne są tak nie do zniesienia, że ​​musi odstawić pigułki.

Jedno jest pewne: leki przeciwdepresyjne ratują życie. Artykuł opublikowany przez University College London w 2013 roku wykazał, że spośród 81 zbadanych samobójstw 75 procent ofiar nie otrzymało leków.

Po raz kolejny mój okres szaleństwa trwał tylko dwa tygodnie. Do dziś biorę tabletki. Znowu czuję się sobą i znacznie mniej niespokojny niż wcześniej.

Więc myślę, że moją mantrą pozostaje trzymać się pigułek, jeśli możesz. Jeśli nie możesz, nie rezygnuj – porozmawiaj ze swoim lekarzem o alternatywach.

  • Aby uzyskać poufne wsparcie, zadzwoń do Samaritans pod numer 116123, odwiedź oddział Samaritans lub wejdź na stronę samaritans.org.



Source link

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here