Home Biznes Wraz z zamknięciem Port Talbot Wielka Brytania musi zwiększyć inwestycje w zielone...

    Wraz z zamknięciem Port Talbot Wielka Brytania musi zwiększyć inwestycje w zielone miejsca pracy | Larry’ego Elliotta

    3
    0


    ITo czysty zbieg okoliczności, że zamknięcie wielkiego pieca w hucie Port Talbot i zamknięcie ostatniej brytyjskiej elektrowni węglowej w Ratcliffe-on-Soar w Nottinghamshire miały miejsce tego samego dnia.

    Jednak są one przepełnione znaczeniem. Podobnie jak w „Opowieści wigilijnej” Dickensa, przedstawiają one niegdyś wiodącą na świecie przeszłość gospodarczą Wielkiej Brytanii, jej zmagającą się teraźniejszość i drogę do możliwego renesansu przemysłu w przyszłości.

    Produkcja stali w Port Talbot powstała nie przez przypadek, ale dzięki bliskości obfitych dostaw wysokiej jakości węgla wydobywanego z wyrobisk w dolinach południowej Walii. Kiedy w 1882 roku w Londynie otwarto pierwszą elektrownię węglową, produkcja węgla w Wielkiej Brytanii – części na użytek krajowy, a części na eksport – zbliżała się do szczytu.

    Jednak w latach osiemdziesiątych XIX wieku pozycja Wielkiej Brytanii jako największej gospodarki świata była już zagrożona ze strony Stanów Zjednoczonych i Niemiec. Wielka Brytania, będąca pierwszym krajem, który dokonał industrializacji, powoli przechodziła na nowsze gałęzie przemysłu końca XIX i początku XX wieku, takie jak stal i chemikalia. Podstawowe gałęzie przemysłu pierwszej rewolucji przemysłowej – węgiel, bawełna i przemysł stoczniowy – popadną w długoterminowy upadek.

    Zatrudnienie w przemyśle stalowym spadło o prawie 90% od początku lat 70. XX wieku – z 320 000 do 32 700 – podczas gdy ostatnia kopalnia głębinowa została zamknięta w 2015 roku. Sto lat temu grubo ponad milion ludzi zarabiało na życie w kopalniach.

    Stopniowy upadek przemysłu ciężkiego miał głębokie konsekwencje. Geografia gospodarcza Wielkiej Brytanii w XIX wieku – regiony produkcyjne na północy były wówczas zamożniejsze niż w większości wiejskie południe – została wywrócona do góry nogami. Już od lat trzydziestych XX wieku podejmowano częste próby ożywienia dawnych ośrodków przemysłowych Wielkiej Brytanii.

    To, że próby te jak dotąd w dużej mierze zakończyły się niepowodzeniem, świadczy o wyzwaniu stojącym przed rządem starającym się o przejście na gospodarkę bezemisyjną. Bez wątpienia istnieje możliwość zbudowania potencjału w sektorach energii, w których Wielka Brytania ma potencjał wzrostu – energii słonecznej, wiatrowej, pływowej i wodorowej. Nie ma już wątpliwości, że istnieje pilna potrzeba podjęcia bardziej agresywnych działań w celu powstrzymania zmian klimatycznych.

    Teoria jest taka, że ​​stare miejsca pracy w branżach wysokoemisyjnych zostaną zastąpione czystymi miejscami pracy w rozwijającym się sektorze ekologicznym. Spadające koszty wytwarzania energii odnawialnej będą oznaczać, że po odejściu od węgla jako źródła energii może nastąpić upadek gazu.

    Obie główne partie uwierzyły w tę wizję przyszłości. Boris Johnson przedstawił kiedyś perspektywę, że Wielka Brytania stanie się „Wiatrową Arabią Saudyjską”. Sekretarz ds. energetyki Ed Miliband powiedział w swoim przemówieniu na konferencji Partii Pracy, że Wielka Brytania może stać się superpotęgą w dziedzinie czystej energii i że istnieje szansa na „utworzenie setek tysięcy dobrych miejsc pracy i pobudzenie inwestycji we wszystkich częściach Wielkiej Brytanii”.

    pomiń poprzednią promocję w biuletynie

    Biorąc pod uwagę to, co stało się z kopalniami w regionie Rhondda, hutnicy, których stanowiska w Port Talbot zostaną zwolnione, mają pełne prawo być sceptyczni. Głębokie blizny pozostawione po zamknięciu fabryk i kopalń od lat 70. XX wieku nigdy się tak naprawdę nie zagoiły. Obietnice wysokiej jakości, wysokopłatnych miejsc pracy, które zastąpią utracone stanowiska, nigdy się nie spełniły. W nadchodzących miesiącach w Port Talbot odejdzie prawie 2000 stanowisk pracy, co będzie miało konsekwencje dla innych przedsiębiorstw w okolicy.

    Należy wyciągnąć wnioski z niepowodzeń z przeszłości. Jeśli mają zostać utworzone setki tysięcy zielonych miejsc pracy, rząd będzie musiał zwiększyć swoje inwestycje zerowe netto i nie wzdrygać się przed zobowiązaniem do zreformowania systemu planowania, aby umożliwić bardziej niskoemisyjny rozwój.

    W swoim zeszłotygodniowym przemówieniu Miliband powiedział, że Niemcy mają prawie dwa razy więcej odnawialnych miejsc pracy na mieszkańca niż Wielka Brytania, Szwecja prawie trzy razy więcej i Dania prawie cztery razy więcej. „Podczas gdy inne kraje ścigają się, aby przewodzić w branżach przyszłości, Wielka Brytania nie może pozostać w tyle” – powiedział Miliband.

    To nie pierwszy raz, kiedy wydano takie ostrzeżenie. Michael Heseltine, ówczesny sekretarz ds. środowiska w rządzie Johna Majora, dokładnie to samo stwierdził na konferencji CBI na początku lat 90. Z niewielkim skutkiem.



    Source link

    LEAVE A REPLY

    Please enter your comment!
    Please enter your name here